Na początek wyjaśnienie z mojej strony, ponieważ po czasie pomyślałem, że moje pytanie choć zadane jako przez osobę prywatną, zostało odebrane jako pytanie redakcji portalu. To z kolei przełożyło się na negatywny jego odbiór przez Ciebie Darku i Pana Bartosika. Czy powinienem był zadać pytanie prywatnie a nie na forum publicznym? Sam nie wiem. Jednak każda dozwolona prawnie forma dojścia do prawdy której oczekują mieszkańcy, a przede wszystkim klienci PGKiM, jest do przyjęcia. Widzę, że nie obraziłeś się na taką formę pytania, co mnie cieszy.

Ubolewam także nad poziomem niektórych wypowiedzi choć rozumiem nieposkromiony język uczestników dyskusji. Sam wielokrotnie na Facebooku nie przebieram w ostrych komentarzach. No bo jak Darku odnieść się na wiadomość o ponad 1 milionowych nagrodach dla osób związanych ze spółką PL2012. Sam niejednokrotnie komentowałem tę wiadomość na portalach ogólnopolskich, używając słów niecenzuralnych wynikających z mojej ogromnej dezaprobaty na takie sytuacje.

Zatem rozumiem frustracje czytelników, kiedy w grę wchodzą niejasne okoliczności zatrudniania osób kompletnie nie niezwiązanych ze sprawami komunalnymi, a które od razu lądują na dobrze płatnych stanowiskach. Tym bardziej, że stosunek jakości usług wykonywanych przez tę spółkę do ich kosztów jest zatrważający i często negatywnie komentowany przez opinię publiczną. Przy okazji pojawia się pytanie, o ile poprawiła się jakość usług PGKiM po przyjęciu Ryszarda Bartosika. Bo na pewno ich koszt się nie obniżył. Pytam też dlaczego nie słyszeliśmy o konkursie na niesławną już posadę radnego Bartosika w PGKiM?

Dlaczego próby otrzymania przez społeczeństwo odpowiedzi na pytania w formie zapytań radnych, lub też zadawane bezpośrednio przez internautów i media spełzają na niczym? Dlaczego ani burmistrz Czapla, ani prezes PGKiM, ani też sam zainteresowany radny Bartosik nie mają odwagi podać do opinii publicznej przebiegu rekrutacji?

Cały czas jesteśmy tylko zbywani i tylko insynuuje się, że jesteśmy częścią teorii spiskowej. Jestem takim stanem rzeczy zbulwersowany!

Wspomniałeś Darku o tym, iż normą jest to, że przyjmuje się swoich „ale mądrych i kompetentnych”. Darku! Co ty p... piszesz! Próbowałeś już to powiedzieć rzeszy młodych, dobrze wykształconych turkowian, czekających w kolejkach PUP?! Uważałem, że obce jest Tobie jakikolwiek stawianie interesu partii nad sprawiedliwość społeczną. Zasmuca mnie fakt, że akceptujesz zatrudnianie „swoich”. To jest właśnie patologia, a twoim obowiązkiem, jako radnego, jest tej patologi się przeciwstawiać i ją piętnować! Na miłość boską PGKiM to chyba jest firma, a nie urząd. Koneksje polityczne nie powinny tu mieć miejsca!

A teraz pozwól, że odpowiem na skierowane do mnie pytania. List starosty do biskupa był nie w porządku i nie powinien mieć miejsca. Patologia w szpitalu jest i będzie, dopóki jest to placówka o nadzorze urzędu powiatowego, podobnie jak PGKiM jest rządzone przez UM. Moje zdanie na temat Starosty i sprawowania władzy w powiecie - nie jest idealnie. Zaznaczam, że wszystkie trzy odpowiedzi są moimi prywatnymi opiniami i nie jest to stanowisko redakcji portalu. Od ciebie liczyłem na podobnie krótką, ale zwięzłą odpowiedź. Wybrałeś jednak próbę wmówienia czytelnikom, że redakcja Turek.net.pl to zło trzymające sztamę ze starostą Bartosikiem. To bardzo poważne oskarżenia i kompletnie bezpodstawne.

Mam prośbę - wskaż mi Darku jakakolwiek interpelacje, zapytanie, które byłyby protestem lokalnego PiS przeciwko złym decyzjom „układu rządzącego” miastem lub jednostkom mu podległym, w tym PGKiM?

Czy jako członek PiS przeciwstawiłeś się w jakikolwiek formie pozwoleniu na budowę nowych marketów i centrów handlowych w Turku? PiS na ogólnopolskim forum często protestuje przeciw powstawaniu supermarketów, które biją w polski handel, co też bardzo sobie cenię. Czy urażona ambicja byłego starosty nie pozwala wam (PiS) zauważyć innych problemów, jak tylko te w starostwie i szpitalu? Szkoda, bo na pewno jest ich wiele i wasza wiarygodność jako lokalnej siły politycznej na pewno by na tym zyskała.

Pozdrawiam i życzę sukcesów.

Michał Sidorowicz