Jak zauważył Marek Pańczyk, kandydata NIEZALEŻNYCH nie trzeba nikomu przedstawiać. Piotr Bińkowski to wieloletni dyrektor, organizator rozmaitych wydarzeń. Kandydat jest również druhem OSP, związany jest także ze szlachetną ideą krwiodawstwa. Piotr Bińkowski działa również w Towarzystwie Przyjaciół Dzieci. – To sąsiad, kolega i znajomy wielu mieszkańców naszego miasta. To pedagog, który wychował wiele pokoleń dzieci i młodzieży. To człowiek znany za sprawą swoich pasji i zainteresowań, oddany społecznik. (…) Piotrze, cieszymy się i wierzymy w twoją wygraną – dodał Władysław Karski.

Piotr Bińkowski nie ukrywał, że przed kandydatami NIEZALEŻNYCH do Rady Miejskiej Turku i do innych rad wiele pracy. – Mieszkańcy stoją przed wyborem. Albo chcą miasta ''małych kroczków'', którą to politykę uprawiają obecne władze, albo chcą dużego rozwoju miasta. Jest potrzeba, by rozwijać potencjał miasta. Na dzień dzisiejszy jest on nie do końca wykorzystany. Trzeba zachęcić dużych inwestorów. Inne miasta jednak to potrafią i mają takich inwestorów. Dlaczego nie Turek? Mamy potencjał jako mieszkańcy. Miastu potrzebna jest nowa krew, duży przypływ inwestycji, by dać miejsca pracy. Miejsca pracy, które będą godziwie opłacane. Każdy dobry zarobek przekłada się na rynek lokalny. Dzięki temu rozwija się miasto. Potężny inwestor to podatki. Jeśli są podatki, to możemy myśleć o inwestycjach miejskich. To jest ekonomiczne spojrzenie – mówił Piotr Bińkowski deklarując, że chce zatrzymać odpływ młodych ludzi z miasta. Chce, by Turek był silny pod względem gospodarczym, kulturalnym, sportowym.

Prezentacja kandydata NIEZALEŻNYCH (porozumienia zawartego przez RiP oraz LPS, którego to kandydatem na burmistrza w 2014 roku był... współtwórca LPS-u Romuald Antosik) za nami, ale kolejne spotkania przed nami. W kolejnym tygodniu odbędzie się konwencja wyborcza, podczas której zostaną zaprezentowani kandydaci do poszczególnych rad, a także oddzielna konferencja w gminie Brudzew.

AW