Tajne przez poufne
Zarząd Powiatu Tureckiego od początku tej kadencji nie informuje należycie radnych o swoich zamiarach i decyzjach. Nie inaczej było w sprawie złożenia wniosku o dofinasowanie zewnętrzne na przebudowę drogi powiatowej Janów - Brudzew. Radni nie byli również informowani o negocjacjach z Wójtem Brudzewa dotyczących tego zadania. Zarząd i  koalicja RiP, LPS, PSL, SLD w własnym gronie decydowały o złożeniu wniosku na drogę w gminie Brudzew, a następnie o rezygnacji z przyznanych na ten cel przez wojewodę 2,5 milinów złotych. Takie działania można określić tylko jednym słowem: SKANDAL.

Interesy Karskiego
Cała sprawa pokazuje nieudolność wicestarosty i jednocześnie radnego z gminy Brudzew Władysława Karskiego. Ten „polityk”, mając możliwość zrobienia czegoś dobrego dla mieszkańców Brudzewa i miliony złotych na tacy, wybrał wygodnictwo i troskę o utrzymanie stanowiska. Moim zdaniem, gdyby chciał doprowadzić do przebudowy drogi w gminie Brudzew, zrobiłby to. Ten Pan jest przecież członkiem Zarządu Powiatu, ma więc 1 głos. Jak wiadomo, w Zarządzie Powiatu są też dwaj członkowie PSL, partii, w zarządzie której zasiada Wójt Brudzewa. Tak więc w pięcioosobowym Zarządzie Powiatu można było uzyskać większość dla omawianego projektu. Jednak to nie wszystko. Pan Karski ma w Radzie Powiatu 4 radnych LPS, a PSL 2. W koalicji rządzącej powiatem składającej się z 11 radnych daje to większość. Wystarczyło więc zmobilizować swoich i rozmawiać z innymi, a projekt uzyskałby większość. Dlaczego więc tak się nie stało? Ano dlatego, że przy takim obrocie spraw Pan Karski mógłby doprowadzić do przebudowy drogi w Brudzewie, ale równocześnie narazić się innym. Wybrał więc własny interes. Woli mieć spokój i być wicestarostą.

Brak charakteru
Odkładając na bok powyższe rozważania uważam, że Pan Karski po decyzji Zarządu o rezygnacji z przebudowy drogi w gminie Brudzew powinien podać się do dymisji. To chyba oczywiste, że nie da się pracować z ludźmi, którzy dobrowolnie oddają tyle kasy. Dlaczego tak zrobił? Pewnie chodziło o jakiś interes. Jak było widać na sesji Rady Powiatu, Pan Karski nie miał żadnych pretensji do starosty ani pozostałych członków Zarządu. Przeciwnie, panowie są w dobrej komitywie i wyśmienitych humorach. Czyżby stołek wicestarosty był ważniejszy od wartej 5 mln drogi w gminie Brudzew? Być może. Ostatnie tygodnie zdają się to potwierdzać. Wicestarosta Karski zamiast lobbować za drogą, w ostatnim miesiącu przez 7 dni w tygodniu i 24 godziny na dobę organizuje sobie zjazdy i konferencje prasowe, na których zamiast trąbić wszem i wobec o drodze w Brudzewie, opowiada jaki jest silny, o zmianach, które przysłużą się miastu i powiatowi, zawiesza jakiegoś radnego, interesuje się śmieciami w Turku. Mówi o wszystkim tylko nie o drodze w Brudzewie i milionach, które już na ten cel przyznano powiatowi. Czy to nie jest dziwne? W tej sytuacji mieszkańcy gminy Brudzew pewnie zweryfikują swoje decyzje wyborcze. Bo obecny radny z tej gminy skutecznością w działaniach na jej rzecz pochwalić się raczej nie może.

Ryszard Bartosik
Radny Powiatu,
Przewodniczący PiS w Turku