Wideo: Błotna codzienność na Zdrojkach Lewych. Mieszkanka rozczarowana efektem "cudu inwestycyjnego".
Na skrzynkę redakcyjną otrzymaliśmy od jednej z mieszkanek wiadomość o "błotnistym" problemie na Zdrojkach Lewych. Utrzymująca się przez weekend majowy deszczowa aura odsłoniła koszmar z jakim na swoich posesjach muszą się w takie dni zmagać mieszkańcy osiedla.
Autorka listu swoje oburzenie kieruje do Burmistrza Turku jako przedstawiciela gminy na której leży posesja. Gorzkie słowa kieruje także do sprawców ów „cudu inwestycyjnego” jak określa nowo wybudowaną ulicę Zdrojki Lewe czyli Starosty i wykonawcy czyli Zarządowi Dróg Powiatowych, którym jak twierdzi mieszkanka niejednokrotnie problem zgłaszano podczas budowy nowej ulicy.
Poniżej pełna treść listu wraz ze zdjęciami i krótkim filmikiem efektów kilku dni opadów:
"Z racji tego, że nikt Nas nie słucha i kompletnej olewki ze strony władz miasta w tym temacie. Ciąg dalszy cudu inwestycyjnego na zdrojkach lewych. Jakiś czas temu pytali Państwo o zdanie mieszkańców na temat bagien w Turku i okolicach. Może na początku trochę historii rodem z miasta Turek. Czy Pan Burmistrz wie skąd się wzięła nazwa zdrojki?
Otóż spieszę z odpowiedzią "Zdrojki i zdroje" to od zamierzchłych czasów dawna nazwa bagienek i bagien oraz terenów bagnistych i stąd się wzięła nazwa ulicy jak i osiedla a więc na bagnach zostało ono osadzone.
Przesyłam w załączeniu filmik na temat tego "cudu inwestycyjnego" na zdrojkach lewych o którym Państwo również pisali.
Oczywiście podczas realizacji inwestycji składaliśmy protesty nie raz nie dwa, ale z 10x mówiliśmy że tak będzie po czym jak już inwestycja była gotowa dostaliśmy cudowną propozycję... żeby całe podwórko wyłożyć asfaltem! Sic!... asfaltem/odpadami asfaltowymi to miejsce, które teraz pływa. Wywołuję do tablicy Romualda Antosika Panie Burmistrzu Pan by chciał mieć na podwórku latem asfalt? Latem przy 30st Celsjusza mmmhm... zapach pierwsza klasa! Więc ja zadaję pytanie temu, kto to rozwiązanie wymyślił czy też chciałby mieć asfalt na swoim prywatnym podwórku i co dalej?? Szykować ponton?
Należy dodać, że to ze strony gminy w ich OBOWIĄZKU należy regulowanie stosunków wodnych na swoim terenie, czego się nie robi i dlatego, że właśnie takie sprawy nie zostały uregulowane przed inwestycją (było zgłaszane 100x P. Paruszewskiemu) teraz właśnie tak się dzieje. A w dniu dzisiejszym mogę powiedzieć, że sąsiedzi wypompowują tą właśnie przeze mnie skamerowaną wodę z podwórka ze swoich piwnic i to również nikogo nie obchodzi bo są to "prywatne piwnice"
Ciekawe co na to Starosta Dariusz Kałużny oraz Pan Poseł Ryszard Bartosik, którzy to wyżej wymienieni lansowali się na powyższej inwestycji? Jednak cudu nie widać, pozostało tylko błoto i woda".