Listy do redakcji: Tonący brzydko się chwyta
Marian Mirosław Marczewski
Dochodzą do nas głosy z ekipy przeciwnej, że szykują oni wyjątkowo nieczyste, wręcz brudne i całkowicie kłamliwe zagranie przeciwko kandydatowi na burmistrza Piotrowi Rybarskiemu. Zagranie, którego wstęp już mieliśmy poprzez dostarczenie do niektórych skrzynek pocztowych mieszkańców Turku, anonimowych, paszkwilanckich ulotek. Otóż według tych informacji w czwartek w Turku mają się pojawić bilbordy na których zarzuci się naszemu kandydatowi sprzedaż kopalni. Jest to wierutne kłamstwo wyssane z wyjątkowo brudnego palca. Dlaczego w czwartek mają się pojawić te banery. Ano dlatego ponieważ nawet gdy to kłamstwo zostanie zaskarżone w trybie wyborczym, to postanowienie sądu o sprostowaniu i przeproszeniu nie dotrze do wyborców w odpowiednim czasie.
Szanowni Państwo, Drodzy Turkowianie
Gdyby tak się stało nie dajmy się oszukać, nie dajmy sobą manipulować. Wstępem do sprywatyzowania kopalni było sprywatyzowanie elektrowni Pątnów – Adamów za rządów AWS, poprzez przekształcenie z przedsiębiorstwa państwowego w spółkę akcyjną. Wielu z nas pamięta ministra Wąsacza i jego działania. Konsekwencją było przejęcie pakietu większościowego przez pana Solorza w następstwie czego stał się on właścicielem elektrowni. Elektrownia zakończyła procę z końcem 2017 roku, o czym zadecydowało nie dotrzymanie warunków emisyjnych pyłów i gazów. Prywatyzacja kopalni nastąpiła w 2012 roku, a wpływ na to Piotra Rybarskiego był taki, jak mój na fazy księżyca lub zaćmienie słońca. Wszyscy zainteresowani wiedzą, że za prywatyzację kopalni odpowiadał były minister Bury, a Piotr Rybarski miał tyle do powiedzenia w tej sprawie co rekrut w wojsku przed obliczem generała - czyli nic. Nie chcę się wdawać w szczegóły ale tak to wyglądało.
Drodzy Turkowianie
Piszę to wszystko dlatego, ponieważ zdecydowanie sprzeciwiam się kłamstwu i nieuczciwym działaniom w kampanii wyborczej. Jeszcze raz apeluję, nie dajmy sobą manipulować. Na koniec wątek taki trochę osobisty. Do łez mnie rozbawiają komentarze takiej jednej pani na mój temat. Te pozy, to nadymanie się, rady oraz teorie na każdy temat. Prześmieszne. Młodzi ludzie mówią „jaja jak berety”. Ostatecznie sprawę załatwili wyborcy. Poparcie takie, że chyba rodzina w całości się nie odliczyła. Sprawdziło się zjawisko zdefiniowane przez panów Dunninga i Krugera, że pycha kroczy przed upadkiem. Dodał bym - w tym przypadku i przed rozumem.
Marian Mirosław Marczewski.
źródło: materiał prasowy nadesłany