Debata jak wyrób czekoladopodobny
W ubiegłym tygodniu we wtorek odbyła się szumnie zapowiadana debata na temat sytuacji w turkowskim szpitalu. Członkowie Zarządu Powiatu postanowili nie brać w niej udziału.
Osobiście nie oczekiwałem wiele po tym spotkaniu i moje przypuszczenia okazały się słuszne. Uczestnicy, w liczbie dwóch tuzinów, nie dowiedzieli się niczego nowego, ponad to, co wiadomo było od dawna. Za to organizatorzy podobno wręcz wychodzili ze skóry, żeby zdyskredytować Zarząd. Tylko czy aby to osiągnąć musieli marnować czas i nadzieje zaproszonych uczestników?
Zastanawiam się po co było to spotkanie. Po efektach widać, że miało ono tylko i wyłącznie polityczny charakter. Nie chodziło o wygenerowanie, albo przedstawienie jakichkolwiek rozwiązań, a jedynie stworzenie iluzji, że ,,coś się robi’’ w sprawie szpitala. Panowie radni Ryszard Bartosik z PiS i Marian Marczewski z SLD właśnie takie iluzje tworzą. Pierwszy, chcąc ukryć własną nieudolność z czasów, gdy był starostą, w desperacji wykonuje nowy zawód plakatującego miasto, drugi zaś już wcześniej spotykał się z pielęgniarskimi związkami. Teraz przyszedł ponownie, pewnie by przypodobać się topniejącym, jak śnieg w kwietniu, wyborcom. Obaj podczas tej ,,debaty’’ dali dowód, że prochu już nie wymyślą i że trudno na nich liczyć.
Bardzo żałuję, że w ten polityczny spektakl wmanipulowano związki zawodowe ze szpitala, których obawy o przyszłość są jak najbardziej zrozumiałe. Ich przedstawiciele przybyli na spotkanie z ufnością, że dowiedzą się od organizatorów czegoś więcej, jakichś nowych pomysłów na poprawę sytuacji. Nie dziwię się jeśli wychodzili rozczarowani.
Ubolewam też, że w tym kiepskim teatrze uczestniczył pan radny Roman Rybacki, którego rozsądek i poczucie odpowiedzialności bardzo cenię. Pan Rybacki zganił nas za nieobecność, używając argumentu, że powinniśmy przyjść i rozmawiać, bo za to właśnie bierzemy pieniądze (tak wyczytałem w jednej z relacji w mediach). Pan radny zapomniał chyba, że akurat Zarząd był świeżo po rozmowach ze wszystkimi środowiskami szpitalnymi. A pieniądze bierzemy za konkretne działanie, a nie uczestniczenie w politycznych manifestacjach, które nic nowego do sprawy nie wnoszą.
Zarząd, w przeciwieństwie do organizatorów debaty, rzeczywiście działa. Przykłady tego przedstawił pan starosta Zbigniew Bartosik przed tygodniem. Minione dni przyniosły kolejne ustalenia, a o efektach poinformujemy w niedługim czasie.
W latach osiemdziesiątych popularne były wyroby czekoladopodobne. Udawały czekoladę, a nią nie były. Mam podobne skojarzenia, gdy czytam w mediach i słucham relacji nielicznych (i rozczarowanych) uczestników. Szumnie zapowiadana ,,debata’’ była właśnie wyrobem czekoladopodobnym. Szkoda, że takie tandetne imitacje serwują ludzie, którzy z racji pełnionych przez siebie funkcji radnych, zobowiązani są proponować wyroby pełnowartościowe.
Władysław Karski
Wicestarosta Turecki
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72