Hałaśliwy problem mieszkańców ul. Spółdzielców
Wakacje to czas zabawy i szalonych imprez do białego rana. Nie zawsze jednak imprezowicze szanują prywatność osób, które wolałaby spać, zamiast wysłuchiwać głośnych powrotów do domu. Problem mają ludzie mieszkający przy ul. Spółdzielców, którzy skarżą się na młodzież bawiącą się w niedalekim klubie.
W najgorszej sytuacji są mieszkańcy bloków położonych przy Szkole Podstawej nr 4, gdyż tam znajduje się najkrótsza droga do centrum. Młodzież jednak nie tylko przechodzi tędy, robiąc wiele hałasu, ale często również przedłuża sobie imprezę, pijąc alkohol na schodach do kuchni szkolnej lub między blokami.
- Wysłuchujemy hałasów do godzin wczesnoporannych. Często zdarza się, że podpici imprezowicze próbują wejść na klatki schodowe, pozostaje po nich ogrom puszek, butelek i śmieci - skarży się jedna z mieszkanek. - Na chodnikach zalegają potłuczone butelki. Krzyczą, czasem dzwonią domofonami. Nie można spać w takich warunkach - dodaje wzburzona turkowianka.
Do rzadkości nie należą także pijackie kłótnie i bójki, wszczynane przez młodzież pod wpływem środków odurzających. Młodzi nie tylko przechodzą przez osiedle, ale często koczują tam przez kilka godzin, pijąc alkohol. Co weekendowe „pielgrzymki” imprezowiczów mogą być niezwykle uciążliwe dla mieszkańców. W końcu każdy chce mieć trochę spokoju, zwłaszcza we własnym domu i w nocy.
Do artykułu dołączamy zdjęcie nadesłane przez Czytelnika we wczesnych godzinach porannych, na którym widać grupę młodych ludzi po imprezie. Macie podobny problem? Piszcie do nas na adres redakcja@turek.net.pl.
ma