Akcjonariusze PAK zaczęli rozmawiać
Elektrim wolałby kupić akcje PAK, ale jest skłonny wyjść ze spółki, odsprzedając udziały państwowej grupie. Skarb to przemyśli.
Wygląda na to, że skłóconym akcjonariuszom Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK) — resortowi skarbu (MSP) i Elektrimowi (który kontroluje Zygmunt Solorz-Żak) — jest bliżej niż kiedykolwiek do porozumienia w sprawie przyszłości spółki. Podczas wczorajszego spotkania oficjalnie wymienili się propozycjami, o których już pisał „PB”. Elektrim zaproponował trzecią ścieżkę. MSP zamierza ją rozważyć.
Przypomnijmy, że skarb państwa przedstawił dwie możliwości. Pierwsza polega na wprowadzeniu do PAK silnego inwestora, któremu Elektrim i ministerstwo sprzedałyby swoje akcje. Chętnych nie brakuje. W kolejce po PAK stoi m.in. czeski CEZ, niemieckie RWE i szwedzki Vattenfall.
Wariant preferowany przez MSP to konsolidacja PAK z jedną z państwowych grup energetycznych — zapewne Energetyką Południe. Zdaniem Michała Krupińskiego, wiceministra skarbu odpowiedzialnego za branżę, byłoby to rozwiązanie obopólnie korzystne, bo Elektrim w zamian za akcje w PAK mógłby objąć mniejszościowy pakiet grupy. Oczywiście „zdecydowanie mniejszościowy” i nie byłoby mowy o kontroli operacyjnej, którą Elektrim ma obecnie nad PAK. Grupa miałaby trafić na giełdę, co zapewniłoby płynność akcji należących do Elektrimu. Zygmunt Solorz-Żak nie widzi jednak możliwości realizacji tego wariantu.
— Nie bardzo wyobrażam sobie połączenie z państwowym koncernem. Jeśli skarb państwa chce konsolidacji, niech ją realizuje, ale bez nas. Nadal podtrzymujemy chęć odkupienia od ministerstwa kolejnych akcji PAK, ale jeżeli resort nie chce zrealizować umowy prywatyzacyjnej, jesteśmy skłonni się wycofać. Nie chcemy konfliktu, nie będziemy kopać się z koniem. Niech zwrócą nam poniesione na PAK nakłady (Elektrim je wylicza — red.) i odkupią akcje — mówi Zygmunt Solorz-Żak.
Taką propozycję główny akcjonariusz Elektrimu przedstawił MSP podczas wczorajszego spotkania. Resort skarbu nie powiedział: nie.
— Przeanalizujemy tę możliwość. Trudno od razu stwierdzić, czy jest lepsza, czy gorsza od zaproponowanych przez nas. Będziemy rozmawiać, podobnie jak o dwóch pozostałych. Inwestor zadeklarował gotowość podjęcia rozmów —mówi Michał Krupiński.
Do spotkania dojdzie zapewne za tydzień. Negocjacje po półtora roku przepychanek zaczynają nabierać tempa.
źródło: Puls Biznesu
