Spłodzili wizję starówki
Fontanna-cud, uzdrowienie zieleni, szalet, uporządkowanie i zdyscyplinowanie ruchu aut - tak w olbrzymim skrócie przedstawiają się założenia dotyczące potencjalnej modernizacji przestrzeni placów Wojska Polskiego i Sienkiewicza oraz przyległych do nich ulic. W tym tygodniu w Miejskim Domu Kultury odbyło się ostatnie spotkanie w tej sprawie, w trakcie którego burmistrz Czapla mówił o tym, że realizacja wypracowanych założeń byłaby prawdziwym skokiem cywilizacyjnym, a jednocześnie dał zebranym do zrozumienia, że boi się póki co mówić o kosztach działania. – Mamy do czynienia z olbrzymią kwotą, którą dzisiaj nawet nie śmiem wymówić, ale będzie to duża kwota – napomknął włodarz Turku, przypominając o szansie, jaką może okazać się pozyskiwanie na wspomniany cel środków unijnych.
Finalizujące cykl warsztatów wydarzenie rozpoczęło się od wręczenia podziękowań osobom szczególnie zaangażowanym w proces konsultacji społecznych. Nieco później architektka i urbanistka - dr Dagmara Mliczyńska-Hajda zaprezentowała zgromadzonym w sali MDK urobek spotkań, odbywających się na przestrzeni kilku ostatnich tygodni. Jak się okazuje, w przypadku Placu Wojska Polskiego pewnikiem - wedle woli turkowian - jest obecność fontanny, choć ta powinna mieć inny wygląd. Uczestnicy warsztatów oczekiwaliby fontanny bez "misy", z nagłośnieniem i podświetleniem. Zmodyfikowana zostałaby także zieleń, a miejsca parkingowe stałyby się skośnymi lub prostopadle usytuowanymi względem chodników. Te z kolei powinny pozbyć się krawężników. W kwestii kolorystyki, biorący udział w warsztatach opowiedzieli się za zastosowaniem w przestrzeni centrum Turku jasnych, ciepłych barw.
Choć wiele osób lubi zachwycać się architekturą czy zielenią, to jednak na szczęście turkowianie pamiętali także o sprawach nieco bardziej przyziemnych. Właśnie dlatego w zbiorze wytycznych pojawił się pomysł powstania szaletu. Przybytek ten powinien być zbudowany i urządzony w "historyzującej" formie, nawiązującej do architektury secesyjnej. Nowy blask nadać należy również parkowi im. Żerminy Składkowskiej. W przypadku tego terenu uczestnicy warsztatów postulują budowę muszli koncertowej lub teatru letniego, oczyszczenie stawu, wyznaczenie ścieżek edukacyjnych i tras treningowych (nordic walking itp.), a także wydzielenie strefy dla spacerowiczów z psami.
Jak wskazała dr Dagmara Mliczyńska-Hajda, wiele zmian dotyczyłoby kierowców samochodów, którzy nie mogliby dominować nad pieszymi. Wedle założeń, prędkość poruszania się w centrum Turku musiałaby być mniejsza niż 50 km/h, a kolejnym z koniecznych działań byłoby rozdzielenie ruchu tranzytowego od lokalnego. Nie obyłoby się także bez wyznaczenia ciągów pieszych i rowerowych, prowadzących do centrum i przez starówkę, wraz z rozplanowaniem miejsc parkingowych dla rowerów. W kwestii rozważań jest również np. wprowadzenie na ul. Kolskiej i odcinku ul. 3 Maja ruchu jednokierunkowego itp.
Zapał i optymizm uczestników warsztatów studził nieco Cezary Krasowski, który głośno mówił o tym, czy aby rozmaite architektoniczne roszady, zamiany w ruchu pojazdów itp. nie przyniosą pewnych szkód. – Jeśli ten rynek zamrze, będzie pusty, nikt nie będzie wynajmował tych nieruchomości, to one naprawdę siłą rzeczy podupadną. Ja zakładam, wierzę, że tak nie będzie. Żebyśmy jednak nie doszli do takiej sytuacji, że zrobimy wizualizację czy piękny wygląd przestrzeni publicznej, a za 10-15 lat te budynki mogą być w jeszcze gorszym stanie, bo takie niebezpieczeństwo jest – głośno zastanawiał się wójt Brudzewa.
Konkurs na wybór koncepcji architektonicznej modernizacji przestrzeni starówki zostanie ogłoszony jeszcze w tym roku. Wedle słów burmistrza Turku, które padły w sali MDK, jego zwycięzca mógłby otrzymać np. 40 tysięcy złotych (II miejsce – 20 tysięcy, III miejsce – 10 tysięcy) i jednocześnie możliwość stworzenia projektu bez przetargu.
Jak wynika z ankiety, przeprowadzonej w czasie jednego z warsztatów, w spotkaniach konsultacyjnych wzięło udział zdecydowanie więcej mężczyzn niż kobiet (mniej więcej 70% do 30%), a w większości byli to długoletni mieszkańcy miasta (tylko 11% uczestników warsztatów mieszka w Turku krócej niż 20 lat). Choć nasze miasto wielu osobom kojarzy się z przemysłem paliwowo-energetycznym, tkactwem lub mleczarstwem, turkowiane stwierdzili, iż w kwestii kolorystyki „ducha" Turku najlepiej oddaje zieleń. Jak wiadomo kolor ten nieodłącznie związany jest z szatą graficzną portalu Turek.net.pl. Przypadek?
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72