Afera podsłuchowa trafiła na wokandę Sądu w Turku. Ruszył proces Karola S.

W piątek dnia 24 stycznia w Sądzie Rejonowym w Turku odbyła się pierwsza rozprawa przeciwko Karolowi S. Były członek Ziemi Turkowskiej oskarżony został o podłożenie dyktafonu w siedzibie Stowarzyszenia ZT. Podczas rozprawy przesłuchano kilkunastu świadków.
Jak donosi Echo Turku, wszystko zaczęło się 7 maja 2019 roku. Tego dnia w biurze Ziemi Turkowskiej dyżur pełniły: Mariola Kadrzyńska-Siwek, Ewa Groncik i Paulina Gębczyńska-Ograbek i to one znalazły ukryty za kaloryferem dyktafon. Sprawę przekazano organom ścigania wraz z nagraniami z monitoringu, który znajduje się na budynku biura ZT. We wrześniu ubiegłego roku sąd zaocznie wydał wyrok nakazowy. Oskarżony sprzeciwił się, więc sprawa trafiła na wokandę. Pierwsza rozprawa miała odbyć się 24 października 2019 roku, jednak Karol S. złoży wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziów Sądu Rejonowego w Turku. Sąd wyższej instancji odrzucił go i sprawa ponownie trafiła do Turku. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań.
Podczas piątkowej rozprawy sędzia przesłuchała kilkunastu świadków. Wszyscy relacjonowali przebieg spotkania, które odbyło się kilka dni po incydencie z dyktafonem. Większość z zeznających członków Ziemi Turkowskiej twierdziło, że widziało na zapisie z monitoringu jak 7 maja zarówno przed, jak i po dyżurze koleżanek Karol S. wchodził do biura Stowarzyszenia. Ponadto twierdzili, że oskarżony przyznał się do podłożenia dyktafonu w biurze. Kolejna rozprawa w aferze podsłuchowej w marcu br.
MŁ
