Po wybuchu gazu na Wyszyńskiego. Czy można było zapobiec tragedii?

Kilkanaście godzin po wybuchu gazu przy ulicy Wyszyńskiego w Turku sytuacja nie wygląda dobrze. Właściciel mieszkania z poparzeniami I i II stopnia przebywa w szpitalu w Koninie. Nie wiadomo kiedy mieszkańcy klatki, którzy zostali ewakuowani będą mogli wrócić do domów. Wszystko zależy od ustaleń Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Do wybuchu gazu doszło wczoraj (28 września) kilka minut po godzinie 17.00. Huk eksplozji słychać było niemal w całym mieście. Na miejsce zdarzenia dosłownie w kilka minut zbiegło się wielu gapiów. W czasie gdy mieszkańcy bloku dzwonili po służby ratunkowe, przypadkowi ludzie ruszyli na pomoc. –Wracałam właśnie ze sklepu gdy usłyszałam huk. Natychmiast przybiegłam, bo zobaczyć co się stało – wyjaśnia kobieta dodając, że podobnie jak ona zareagowało wiele innych osób. Znaleźli się też tacy odważni, którzy gotowi byli wejść do mieszkania, gdzie doszło do wybuchu, by ratować poszkodowanych.
Na szczęście nie było takiej konieczności, bo przyjechali strażacy, którzy poprowadzili akcję ratunkową. Łącznie zadysponowano 15 jednostek Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. W czasie, gdy część ratowników gasiła ogień w mieszkaniu, inni zabezpieczali miejsce zdarzenia oraz szykowali parawany ochronne, gdzie miały zostać umieszczone osoby poszkodowane. Wraz ze strażakami akcję ratowniczą prowadzili policjanci. Ci z kolei pomagali w wynoszeniu rannych oraz kierowali ruchem na Wyszyńskiego. Na miejsce wezwana została także karetka pogotowia. W wyniku eksplozji poszkodowane zostały dwie osoby. 68-letni właściciel mieszkania, w którym doszło do wybuchu, miał oparzenia I i II stopnia. Lekarz zdecydował o wezwaniu na pomoc Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Śmigłowiec przetransportował mężczyznę do szpitala w Koninie. Poszkodowana sąsiadka na szczęście nie odniosła poważniejszych obrażeń. Na obserwację trafiła do szpitala w Turku.
Siła wybuchu była tak ogromna, że oprócz mieszkania, gdzie doszło do tragedii, zniszczone zostały także trzy sąsiadujące z lokalem na trzecim piętrze. Ze względu na fakt, że konstrukcja bloku została naruszona, konieczna była ewakuacja wszystkich mieszkańców z bloku. Po akcji ratunkowej Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zadecydował, że turowianie z klatek A, C i D mogą wrócić do domów. Nie mogli tego zrobić mieszkańcy z klatki, w której doszło do wybuchu. –Większość osób znalazła schronienie u rodzin, tylko jedna skorzystała z udostępnionego przez miasto hotelu – wyjaśnia Mirosław Wypiór, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które jest zarządcą bloku przy Wyszyńskiego.
Dzisiaj (29 września) odbywa się kontrola Inspektora Nadzoru Budowlanego. Kierownik PINB zadecydował, że 12 mieszkań w klatce B nie może być oddanych do użytkowania. Najważniejsze, że jak stwierdzają służby nadzoru budowlanego, nie naruszona została konstrukcja budynku, stropy, schody i dach. –W mieszkaniu jest gruzowisko. Zdaję sobie sprawę, że naprawianie szkód może potrwać, ale dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców bloku – wyjaśnia Paweł Pierożyński. Teraz prowadzone będą ekspertyzy i szacowanie strat.
Po wybuchu na forach internetowych pojawiły się głosy, że 68-latek od dłuższego czasu był uciążliwym sąsiadem. Mieszkańcy bloku wielokrotnie interweniowali w tej sprawie. –Do spółdzielni nie dotarła żadna ze skarg na turowianina. Co roku robiony był przegląd instalacji gazowej i zawsze wszystko było w porządku – dodaje Mirosław Wypiór. Jednak policjanci dobrze znają sprawę, bo to właśnie oni informowani byli o incydentach, do których nierzadko dochodziło w mieszkaniu na trzecim piętrze. –Nie raz wzywaliśmy policję oraz straż do sąsiada. Jakiś czas temu zabrali mu nawet butlę gazową. W tj kwestii poratował go kolega i by miał na czym gotować przyniósł mu następną – mówił mieszkańcy Wyszyńskiego. Sprawę zna także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Turku.
Co stróże prawa oraz opieka społeczna zrobiła w tej sprawie poinformujemy wkrótce.
Wczorajsza relacja i wideo z miejsca zdarzenia:
https://www.turek.net.pl/policja/29699-wybuch-butli-z-gazem-na-wyszynskiego-trzy-osoby-poszkodowane-
Co stróże prawa oraz opieka społeczna zrobiła w tej sprawie poinformujemy wkrótce.

Iwona Łechtańska dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72