W październiku zakończył się przetarg, podczas którego poszukiwano potencjalnych nabywców nieruchomości przy ul. Konińskiej. Niestety, chętnych zabrakło. Zdaniem Mariusza Seńko powodem może być nietypowy charakter byłego domu dziecka. Budynek i teren znajdują się w atrakcyjnym miejscu, ale należy pamiętać, że nad nieruchomością czuwa konserwator zabytków i ten właśnie czynnik może odstraszać oferentów.

W tej chwili Zarząd Powiatu skłonny jest rozmawiać z Ministerstwem Obrony Narodowej. Temat tych rozmów to oczywiście umieszczenie w byłym domu dziecka siedziby Wojsk Obrony Terytorialnej. Do podjęcia takiej decyzji namawiają m.in. lokalni politycy PiS z posłem Ryszardem Bartosikiem na czele. Powiat rozważa jedynie użyczenie nieruchomości, bez przenoszenia praw własności. Rzecz jasna wojsko musiałoby zadbać o prace remontowe w budynku itp.

– Jakiś czas temu, podczas wystąpienia publicznego, pan poseł złożył taką deklarację, że pozyskanie kwoty 3 000 000 – 4 000 000 zł dotacji nie będzie problemem, więc w związku z powyższym jest pewne nasze oczekiwanie. Pisma i wnioski, które złożyliśmy do różnych instytucji, zostały przekierowane na biuro poselskie pana posła. Liczymy na to zaangażowanie i na to, że te środki uda się pozyskać – mówił starosta wskazując, że istnieją potrzeby kolejnych inwestycji w szpitalu i szkołach średnich.

Zdaniem Krzysztofa Przygońskiego Zarząd Powiatu musi przede wszystkim dbać o interes powiatu, działać rozważnie i ostrożnie. – Nie może w czasie użyczenia być zmieniona forma użytkowania. Można użyczyć tylko na konkretny cel. Jeśliby ten cel się zmienił, to były dom dziecka wróciłby do powiatu – wyjaśnia Przygoński. – W opinii prawników forma użyczenia jest najbardziej bezpieczna dla powiatu. Nie przenosi własności i daje możliwości określenia warunków, które powinny być spełnione przez drugą stronę – dodaje starosta Seńko.

Członkowie Zarządu Powiatu mają rozmawiać z przedstawicielami MON już w poniedziałek 16 października.

AW