„Kształcić duszę cnotami, umysł słowami, a ciało sportem” to najsłynniejsza dewiza Kusocińskiego. A prawdziwy był z niego twardziel. Ponoć gdy biegł po olimpijskie mistrzostwo w butach miał pełno krwi, ale dobiegł do mety. Gdy wybuchła II wojna światowa, stanął w obronie ojczyzny. Przesłuchiwany brutalnie przez gestapo nie wydał nikogo, nie zdradził Polski. 25 razy bił rekordy Polski w biegach na średnich i długich dystansach. Dwukrotnie udało mu się ustanowić rekord świata. Swoją karierę sportową zaczynał od gry w piłkę nożną. Biegami zainteresował się dopiero w 1926 roku, kiedy to w wieku 19 lat, musiał zastąpić w sztafecie kolegę, a okazał się lepszy od wszystkich pozostałych zawodników. Król bieżni, człowiek legenda. Największy sportowiec polski w okresie międzywojennym. Znakomity więc patron dla znanej ze sportowych osiągnięć swoich uczniów, szkoły w Słodkowie.

W piątkowej uroczystości uczestniczyli przedstawiciele samorządu gminy, powiatu tureckiego i parafii. Obecny był również Sekretarz Stanu w Ministerskie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Bartosik, radni gminni i powiatowi, przedstawiciele organizacji, OSP Słodków, nauczyciele, uczniowie i ich rodzice. W tym jakże szczytnym gronie, nastąpiło przekazanie nowiutkiego sztandaru szkoły, który ufundowała duża grupa lokalnych przedsiębiorców, samorządowców i organizacji.

- To całkiem nowy rozdział w historii słodkowskiej szkoły, która istnieje od 1850 roku – podkreślał wójt Mikołajczyk. – Różnie układały się jej losy, różne były jej siedziby. Wkraczając dziś w nowy etap, otwierając nowy rozdział w historii tej placówki, chcemy też oddać hołd poprzednim pokoleniom.

Nadaniu imienia szkole towarzyszyło też uroczyste odsłonięcie muralu wykonanego na jednej ze ścian zewnętrznych hali sportowej. Uroczystego przecięcia wstęgi dokonali wspólnie dyrektor szkoły Jerzy Zygmunt i jego wieloletnia poprzedniczka – Jadwiga Glapa.