Pożar strawił magazyn pełen paszy dla zwierząt! Pomóżmy rodzinie Łukaszewskich z Kozubowa!
– Wyjechałam dosłownie na chwilę po dzieci do szkoły, a jak wróciłam już się paliło – opowiada Barbara Łukaszewska z Kozubowa. Nowo wybudowany magazyn stanął w płomieniach, a solidny zapas pasz i zbóż, przeznaczonych dla zwierząt gospodarskich, po prostu przestał istnieć. Teraz trzeba odbudować i pomieszczenie, i zapasy.
To był śnieżny i mroźny grudniowy dzień. Pożar wybuchł niespodziewanie ok. godz. 14. Jego przyczyną było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej używanego wcześniej wózka widłowego. Na miejsce przybyli strażacy z Turku oraz druhowie z dziesięciu okolicznych jednostek OSP. Dzięki szybkiej interwencji, ogień nie rozprzestrzenił się na pozostałe budynki. – Udało się uniknąć ogromnej tragedii i uratować choćby obory, w których przebywa około 100 sztuk bydła mlecznego i mięsnego oraz oszczędzić dom naszej rodziny – mówi Barbara. Akcja strażaków trwała kilkanaście godzin. Niestety, budynek hali magazynowej ze wszystkim co znajdowało się w środku, uległ całkowitemu zniszczeniu.
- To był nowy budynek, który zbudowaliśmy dzięki dotacji z Unii Europejskiej – opowiada Barbara. – W środku były spore zapasy i paszy i zboża. Żeby otrzymać dotację musieliśmy zwiększyć ilość naszego bydła. W tej chwili mamy około 100 sztuk zwierząt. Dbaliśmy o to, żeby mieć spore zapasy, wszystko było suchutkie i dobrze zabezpieczone. Gospodarze nie przewidzieli tylko jednego – ognia. W wyniku pożaru spłonęła pasza dla zwierząt ( owies, pszenżyto, żyto, mielone ziarno kukurydzy, śruta rzepakowa, śruta sojowa) słoma, maszyny oraz cały budynek. – Straty są ogromne, przekraczają milion złotych – mówi Barbara. Nie wiadomo jak Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa podejdzie do ich sprawę. – Czy będzie rozpatrywana jako zdarzenie losowe, czy budynek trzeba będzie bardzo szybko odbudować, żeby nie musieć oddawać przyznanych środków – mówi Barbara.
Ta wizja, a także potrzeba codziennej troski nad ogromnym stadem bydła, skłoniła Barbarę i Marcina Łukaszewskich do zaakceptowania propozycji wójta Cezarego Krasowskiego i uruchomienia publicznej zbiórki pieniędzy. Jej cel to 500 tysięcy złotych – tyle kosztowało wybudowanie magazynu. – Bardzo potrzebna jest również pasza dla zwierząt i zboże, ale tak naprawdę nie mamy ich gdzie przechowywać – mówi Barbara, dziękując wszystkim, którzy już udzielili im pomocy. – Rodzina, sąsiedzi, wójt, radny – na pomoc ich wszystkich możemy liczyć. Mleczarnia, z którą współpracujemy od lat, zadeklarowała udzielenie pożyczki. Czekamy na decyzję z ARiMR-u, bo tak naprawdę nie wiemy co dalej robić…
Barbara i Marcin Łukaszewscy są rodzicami czwórki dzieci: dwunastoletniej Julki, dziewięcioletniego Adasia, pięcioletniego Michała i rocznej Zosi. Barbara jest pielęgniarką, dobrze wie co znaczy nieść pomoc innym. Nigdy nie przechodzili obojętnie obok ludzkich potrzeb. Jak tylko mogli wspierali rodzinę i znajomych w potrzebie. Teraz sami tej pomocy potrzebują. Od nas wszystkich.
Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/5r9edr
Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72