Dyrektorskie ''upierdliwości'' i skargi we Władysławowie
Dyskusje nad kondycją miejscowych szkół i przejawy troski samorządowców o warunki nauczania młodzieży to praktycznie nieodłączne elementy obrad radnych z Władysławowa. Nie inaczej było w miniony piątek, kiedy to trzeba było zająć się skargą byłej dyrektor Gimnazjum im. ks. Twardowskiego - Niny Lipert na obecnie piastującą to stanowisko Annę Jońską-Choinkę.
Wspomniane pismo pierwotnie trafiło do Kuratorium Oświaty, a wicekurator przekazał skargę na dyrektor gimnazjum w sprawach pracowniczych Radzie Gminy Władysławów czyli do organu właściwego do rozpatrzenia dokumentu. W czasie XXVII Sesji głos w tej sprawie zabrał Józef Szustakowski, członek Komisji Rewizyjnej. – W związku z tą sprawą nasza Komisja spotykała się bodajże trzy razy. Komisja przeprowadziła postępowanie wyjaśniające, które nie potwierdziło zarzutów, stawianych dyrektorowi Gimnazjum im. ks. Twardowskiego. Działanie było w pełni uzasadnione i zgodne z obowiązującymi przepisami prawa, a skargę należy uznać za bezzasadną. Skarżącej przysługuje jednak prawo dochodzenia roszczeń przed sądem, jeśli uważa, że działania dyrektora były niewłaściwe – informował radny.
Józef Szustakowski mówiąc o wypracowanych przez Komisję Rewizyjną wnioskach rzucił nieco światła na to, jakie zarzuty była dyrektor stawia obecnej. – Jeżeli chodzi o niedopuszczenie pani Niny Lipert do pracy w dniu 12 września 2012 roku, to dyrektorka gimnazjum postąpiła zgodnie z prawem, słusznie i nie powinna dopuścić takiego pracownika do pracy. Również nie powinna i nie dopuściła na posiedzeniu Rady Pedagogicznej, gdyż ta jest jednak częścią wykonywanej pracy przez nauczycieli. Jeżeli chodzi o inne rzeczy, próby jakiegoś mobbingu czy potwierdzenia nieprawdy przez jakiś tam organ, no to są sprawy dla sądu, a nie dla Komisji Rewizyjnej – zagłębiał się w meandry szkolno-personalnych konfliktów radny Szustakowski.
Zabrania głosu we wspomnianej sprawie nie odmówił sobie radny Wypych, który bardzo jasno wyraził to, jak odbiera działania obu pań: – Jak czytałem skargi pani Niny Lipert, to włos na głowie mi się jeżył. Mój stosunek do tej pani jest ogólnie znany. Po prostu nie lubię tej pani, ale to co zrobiła obecna pani dyrektor, jak powiedziała Komisja Rewizyjna - zgodnie z prawem, również było pewnego rodzaju upierdliwością. (…) Tej pani nowej dyrektor jeszcze nie widziałem i zaczynam ją nie lubić.
Nieco rozbawiony taką deklaracją przewodniczący Szczeciński postanowił dopytać radnego Wypycha, czy bierze on np. pod uwagę wygląd lub inne czynniki, decydując o lubieniu kogoś, lecz nie wszystkich przytoczone słowa rozśmieszyły. – Była dyrektor Lipert ma prawo domagać się swoich racji, a nie tutaj pan Wypych mówi, że coś oburzające, jakieś tam denerwujące... Do siebie niech pan to zachowa, a nie jakieś iluzje pan wysuwa swoje. Pani Lipert ma też swoje racje, z kolei prawo mówi, że pani dyrektor obecna ma rację. To jest rzeczą normalną, a pan jakieś niuanse wysuwa swoje – rugał kolegę radnego Hieronim Darul.
Komisja Rewizyjna wnioskowała o uznanie skargi byłej dyrektor Gimnazjum im. ks. Twardowskiego - Niny Lipert na obecnie piastującą to stanowisko Annę Jońską-Choinkę za bezzasadną. Radni w czasie głosowania - przy 12 głosach „za” i 2 „wstrzymujących” - opowiedzieli się właśnie za takim rozwiązaniem.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72