Władysławów: Na ''celowniku'' prokuratora
Okres świąteczno-noworoczny to dobry czas na pewne podsumowania i spojrzenie wstecz, jednak nie zawsze rozpamiętywanie przeszłości może być przyjemne. W dniu 28 grudnia, podczas XXVIII sesji Rady Gminy Władysławów tamtejsi samorządowcy usłyszeli, że Prokuratura Okręgowa w Koninie dopatrzyła się nadużyć podczas budowy „Orlika”.
O całej sprawie poinformował zebranych w sali obrad Marek Szczeciński. Przewodniczący Rady Gminy pozwolił sobie przedstawić samorządowcom treść pisma, które napłynęło z prokuratury do Urzędu Gminy Władysławów. Okazało się, że w dniu 20 listopada 2012 roku w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Koninie pełniącemu urząd wójta gminy Władysławów Krzysztofowi Zającowi ogłoszono postępowanie. – Zarzut ogłoszony panu Krzysztofowi Zającowi związany jest z nieprawidłowościami, dotyczącymi zarówno udzielenia w trybie przetargu nieograniczonego zamówienia publicznego na wykonanie robót budowlanych w postaci budowy we Władysławowie kompleksu boisk sportowych w ramach programu „Moje boisko Orlik 2012”, jak również realizacji inwestycji. (…) Panie wójcie, czy można w krótki sposób się do tego odnieść? W tej chwili niewiele wiemy w tej sprawie. Gdyby mógł nam pan to naświetlić, choć w paru zdaniach, jak te sprawy drogą służbową się toczą – informował i dopytywał przewodniczący Szczeciński.
Wywołany do odpowiedzi wójt rzecz jasna nie mógł być wobec zaistniałego faktu obojętny i podzielił się z radnymi swą wiedzą w tej sprawie. Krzysztof Zając wskazał, iż prokurator zarzuca narażenie gminy na stratę kwoty około 300 000 zł. Włodarz nie mógł bynajmniej zgodzić się z tego typu tezami, dotyczącymi potencjalnych nieprawidłowościami podczas budowy władysławowskiego kompleksu boisk: – Jest to jeden z najtaniej wykonanych „Orlików”. Na 100 tego rodzaju obiektów, które zostały zbudowane w 2008 roku, „Orlik” w gminie Władysławów jest najtańszym na Wielkopolskę. Rozmawiałem z prokuraturą i uważam, że to są zarzuty bezzasadne. Wiadomo, że śledztwo trwa i będzie to wszystko wyjaśnione. (…) To są takie zarzuty bym powiedział dla pracowników, a przy tym przy okazji dla mnie jako zarządzającego, że nie dopełniliśmy obowiązków z tego tytułu. Poczekajmy na rozwiązanie.
Wójt nie tylko wyraził swą opinię na temat stawianego zarzutu, lecz starał się także wyjaśnić radnym co mogło wzbudzić pewną podejrzliwość prokuratury. Diabeł mógł tkwić w takich szczegółach, jak termin położenia murawy czy wykonanie pewnych prac: – My żeśmy zrobili dodatkowe odwodnienie, a pan prokurator mówi, że niepotrzebnie. Zimą nie kładliśmy tej sztucznej nawierzchni, żeśmy odłożyli to na kwiecień, bo gminy które położyły zimą, to tą nawierzchnię kleją jeszcze raz.
Krzysztof Zając zaistniałą sytuację nazwał „nalotem politycznym”.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72