W tych branżach próżno szukać pracy. Gdzie zatrudniają podczas pandemii?
Artykuł partnera
Pandemia koronawirusa wtargnęła w nasze uporządkowane życie, wprowadzając w nim diametralne zmiany. Odczuli to zwłaszcza pracownicy niektórych branż, tracąc pracę dosłownie z dnia na dzień. Gdzie sytuacja jest najgorsza i raczej trudno o zatrudnienie? Jakie obszary zawodowe dają nadzieję?
Nadzieje i obawy
Wraz z kolejnymi informacjami na temat szczepionki na koronawirusa, pojawia się nadzieja, że niedługo koszmar pandemiczny dobiegnie końca. W całym 2020 roku dominowała niepewność - nie tylko związana z ryzykiem zarażenia się wirusem, ale i obawą o utratę pracy. Tak szczególnie było podczas wiosennego lockdownu, gdy rząd wprowadził mnóstwo restrykcji, co wpłynęło negatywnie na rynek pracy.
Widoczne jest to w zestawieniu przygotowanym przez Główny Urząd Statystyczny, gdzie stopa bezrobocia rejestrowanego wzrosła między marcem a czerwcem o 0,7% (z 5,4% do 6,1%). Brak nagłych spadków i kolejnych wzrostów daje nadzieję, że sytuacja się ustabilizowała i gorzej już nie będzie. Czy jednak mamy więcej nadziei na poprawę sytuacji niż podczas wiosennego lockdownu?
Niekoniecznie, co pokazuje wykres CBOS, gdzie na pytanie: "czy liczy się Pan/Pani z możliwością utraty obecnej pracy…?" twierdząco odpowiedziało więcej osób niż jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Nastroje więc, na co duży wpływ ma też jesienno-zimowa aura, nie są zbyt pozytywne. Tak jest zwłaszcza w niektórych branżach - hotelarskiej, turystycznej, gastronomicznej i eventowej - gdzie zatrudnienie straciło mnóstwo osób, a co równie niepokojące - nie ma na razie perspektyw na poprawę sytuacji. Na szczęście, koronawirus nie wpłynął negatywnie na wszystkie branże, więc warto właśnie w nich szukać pracy. Gdzie dokładnie?
Medycy i specjaliści IT
Mimo że pandemia mocno uderzyło w niektóre sektory gospodarki, to w wielu innych sytuacja nie uległa pogorszeniu, a czasem nawet się polepszyła. Podczas gdy jedne firmy renegocjują umowy i redukują etaty, inne zgłaszają zwiększone zapotrzebowanie na pracowników. Tu właśnie swoich szans powinny upatrywać osoby, które straciły zatrudnienie. Oczywiście, często wymaga to przebranżowienia się, ale na pewno warto podjąć ten trud, by nie tylko odzyskać sens życia, pewność siebie, ale i zacząć znów normalnie zarabiać pieniądze.
Najwięcej rąk do pracy brakuje oczywiście na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem, czyli w branży medycznej. Prawdą jest też, że niedobór pracowników ochrony zdrowia odczuwalny był już przed koronawirusem, lecz pandemia jeszcze bardziej uwydatniła te braki. Potrzeba nie tylko lekarzy i pielęgniarek, ale też farmaceutów czy diagnostów laboratoryjnych. Zresztą, wystarczy sprawdzić lokalne ogłoszenia o pracy, by się przekonać, że pilnie potrzeba też innych okołomedycznych specjalistów, na przykład inżynierów serwisu aparatury medycznej.
Niezmiennie w dobrej sytuacji - bo tak też było przed wybuchem pandemii - znajdują się informatycy, szczególnie że powszechna kwarantanna uwidoczniła, jak bardzo ważne dla każdej firmy są rozwiązania pomagające w pracy zdalnej. Cenieni są zwłaszcza eksperci od bezpieczeństwa danych, utrzymania systemów i deweloperzy. Co ciekawe, specjaliści IT rekrutowani są też do branży gier.
A co z pracą fizyczną?
Jeśli chodzi o pracę fizyczną, to wiele ofert znajdziemy w takich obszarach jak produkcja, handel (zwłaszcza branża spożywcza), rolnictwo i budowlanka. Duże znaczenie ma tu też to, że wielu obcokrajowców, zwłaszcza zza wschodniej granicy nie miało jak (szczególnie podczas wiosennego lockdownu) dojechać do miejsca swojej pracy. Różne szacunki pokazują, że w ten odpływ Ukraińców z rynku pracy mógł sięgnąć nawet 20 procent. Jak wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego, 32 proc. firm wskazało, że miało problem z personelem ze względu na wyjazd imigrantów z powodu COVID-19” (źródło: https://www.nbp.pl/publikacje/migracyjne/imigranci-vii2020.pdf). Mimo że trwało to krótko i większość firm nie odczuła takich kłopotów, na większą skalę wpłynęło to z pewnością na ten sektor gospodarki.
Na szczęście w tarczy antykryzysowej znalazły się zapisy pozwalające na automatyczne odnawianie wiz dla pracowników z zagranicy. W ten sposób udało się zatrzymać w Polsce nawet do 500 tys. osób. Co równie ważne, cały czas rekrutowani są nowi pracownicy, także z Polski. Jak wspomnieliśmy, wakatów jest też sporo w handlu, gdzie zwłaszcza wielkie sieci bez przerwy prowadzą rekrutację. Prężnie rozwija się też handel w sieci, więc pożądani są różni pracownicy fizyczni: magazynierzy, logistycy czy osoby odpowiedzialne za obsługę sklepów internetowych.
Wszystko na to wskazuje, że ogromny kryzys, z jakim przyszło nam się zmierzyć w mijającym roku, powoli odchodzi do przeszłości. Przed nami jeszcze wiele miesięcy walki i niepewności, ale wydaje się, że wraz z masowymi szczepieniami wszystko wróci do normy. Istnieje też duża szansa na stabilizację na rynku pracy, także w branżach, które straciły najwięcej. Niewykluczone też, że czeka nas poszukiwanie pracy w zupełnie innym obszarze zawodowym. Warto je rozpocząć od internetu, przeglądając oferty i sprawdzając zapotrzebowanie w największych miastach okolicy: Warszawy, Łodzi, Poznania, czy listy ogłoszeń z Bydgoszczy. Znajomość zmian na rynku pozwoli dopasować i zaplanować dalsze kroki w karierze zawodowej.