W środę w Hotelu Konin odbyła się konferencja prasowa z udziałem Krzysztofa Rutkowskiego, a także Mirosława Walczaka, męża właścicielki kantoru ograbionego w nocy z 25 na 26 czerwca. Poszkodowany przybliżył dziennikarzom nieco szczegółów zdarzenia: – Robiłem remont lokalu, kantoru wymiany walut. Ekipa remontowała. Gdy był koniec remontu, stało się włamanie, zginął sejf z gotówką w ilości 1 200 000 zł, mówiąc w skrócie. Mamy pewien trop, teraz szukamy wykonawców. (…) Ekipa, która remontowała lokal tak zamurowała otwór - ponieważ tam były drzwi - że złodzieje weszli i wyważyli lewarkiem, wypchnęli tę ścianę i sejf wywieźli.

W dniu 18 września wiele ciepłych słów padło z ust Krzysztofa Rutkowskiego pod adresem obecnych na spotkaniu dziennikarzy liczących się w regionie konińsko-turkowskim redakcji. Znany „łowca” przestępców mówił z pełnym przekonaniem o tym, że korzystanie z pomocy portali czy gazet i nagłaśnianie sprawy, to bynajmniej nie „płoszenie” winowajców, ale zwiększanie szans na dotarcie do świadków i działanie, którego nikt nie boi się np. w USA. – Dziś właśnie ktoś może zauważyć podwyższający się standard życia ludzi, którzy mieszkają w Turku, jego okolicach, w Koninie. Złodzieja można rozpoznać po tym, że coś ma - ktoś się mógł czymś pochwalić itd.

Krzysztof Rutkowski zaapelował do odbiorców lokalnych mediów o to, by np. w przypadku zauważenia podczas wspomnianej czerwcowej nocy w pobliżu kantoru faktu przewożenia dużego przedmiotu (być może przykrytego szmatami na wózku) czy też podejrzanego samochodu, o powiadomienie o tym Biura Detektywistycznego Rutkowski (tel. 600 007 007), lub Policji. – Biuro jak zwykle przekazuje wysoką nagrodę – deklarował Rutkowski, nie określając dokładnie kwoty.

AW
Fot. MD