Jak odzyskać radość życia w świecie, który przytłacza - Corey Keyes „Wyczerpani”
Monika Choinka
Kiedyś myślałam, że Święto Zmarłych jest o śmierci, ale od wielu lat to jest dla mnie bardziej czas o życiu, każdym jego aspekcie, czas o ludziach wokół mnie, czas wspomnień, bo tego właśnie dnia najwięcej wspominam ludzi, którzy byli dla mnie ważni, a których dziś już nie ma… W moim domu w tym okresie pali się wiele świec bo „być w sercu to chyba najpiękniejszy cmentarz”.
Czas Wszystkich Świętych to chyba jedyny czas w roku, kiedy spotykają się dwa światy. To moment, który bardzo wielu z nas zatrzymuje, idealna chwila do głębszego zrozumienia tego, czym jest życie. To wyjątkowy czas na wybaczanie, refleksję, wspomnienia, czas na pamięć. Zapalając znicza, myśląc o bliskich, których już nie ma z nami, dekorując groby kwiatami otwieramy drzwi do świata zmarłych. Przypominając sobie , że ŻYCIE to przecież krótka podróż.
Osobiście uważam, że cały rok powinniśmy odwiedzać groby swoich bliskich, a nie tylko od święta, ale może gdyby nie ono, nie byłoby tak wielu pięknych spotkań.
Nie ma takiego czasu jak „kiedyś tam” … zawsze jest dziś – jedyny czas na który mamy wpływ. Dlatego nigdy nie przegapmy okazji, żeby dać świadectwo tego, jak ważne miejsce zajmują ludzie w naszym życiu. Powiedzmy im o tym zanim będzie za późno. Fajnie jest stworzyć listę wdzięczności i choć raz w tygodniu umieszczać na niej ludzi, którzy wzbogacili nasze życie na duże i małe sposoby. A potem przypomnieć sobie o wszystkich sytuacjach, w których to sami sprawiliśmy, że ludzie obok nas poczuli się dostrzeżeni, poczuli, że ktoś się o nich troszczy i ktoś ich wspiera. Nie wolno czekać ani odkładać tego na później.
„Wyczerpani” to książka dla każdego, komu brakuje sił, dla każdego kto zmaga się z codziennością. To pozycja, która pomoże zbudować większą tolerancję na przeciwności losu oraz presję współczesnego świata. Bardzo wartościowa lektura, szczególnie teraz w czasach szybszego tempa życia, narastającego stresu, pogoni za doskonałością i poszukiwaniem harmonii. Osobiście nie wierzę w nieustannie beztrosko uśmiechnięte twarze, zwłaszcza te w mediach społecznościowych… Nie ma niczego złego w dobrych, zabawnych znajomych – wszyscy ich potrzebujemy. Ale nade wszystko potrzebujemy w naszym życiu przyjaciół, którzy widzą nas w pełni i wspierają na takie sposoby, jakich najbardziej pragniemy.
Życie niesie ze sobą wiele problemów dnia codziennego, które przypominają nam, że sami – w pojedynkę sobie z nimi nie poradzimy. Kiedy zmienia się perspektywa czasu i staje się on ograniczony, dostrzegamy jak cenne są naprawdę relacje z innymi. Że nie ilość, a jakość jest najważniejsza. Że celem kontaktu społecznego nie może być tylko pragnienie by poczuć się zajętym i popularnym, ale przestrzeń i czas na tworzenie relacji satysfakcjonujących pod względem emocjonalnym, czas na energię by iść w kierunku „rozkwitu”. Wszyscy w jakimś momencie walczymy o przynależność. Ważne by w tej walce nie zagubić samych siebie. Posiadanie prawdziwych przyjaciół z różnych środowisk pomaga nam nie tylko nauczyć się więcej o sobie nawzajem, ale może zmienić sposób, w jaki wchodzimy w interakcje z większym kawałkiem świata. To bardzo ułatwia nam lepsze zrozumienie ludzi odmiennych niż my, pozbycie się uprzedzeń i rozwinięcie perspektyw, które leżą całkowicie poza naszym doświadczeniem.
Fajnie mieć oczy otwarte na ludzi, którzy nie wyglądają tak samo jak my, albo żyją kompletnie inaczej. Spróbować wyrzucić ze swojego słownictwa słowo„powinien”. Słuchanie jest wszystkim i szkoda, że zbyt niewielu z nas praktykuje tę umiejętność. Przyjaźń w świecie pełnym braku zaufania to największa wartość. Podobnie jak atomy, które tworzą podstawę materii we wszechświecie, tak zaufanie tworzy podstawę naszej tkanki społecznej.
Corey Keyes w piękny i prosty sposób pisze jak w trenować nasze umysły i skupić się na tym, co ma znaczenie. Uczy jak reagować na życiowe wyzwania, szukać równowagi, być współczującym, zarówno wobec innych, jak i wobec samego siebie. Bo w życiu ważne jest skupienie się na tym, na co wpływ mamy, co zrobimy dziś czy jutro. Rodzimy się z potencjałem, by stać się życzliwi, akceptujący i świadomi społecznie. To właśnie zdrowe religie oferują nam czas, który zmniejsza nasze ego, uczą nas co robić z bólem i cierpieniem, przypominają jak żyć w sposób, który ma znaczenie dla innych ludzi. Można nie zgadzać się z odpowiedziami, których udzielają różne systemy wiary, ale na przestrzeni wieków te odpowiedzi są dla dociekliwych umysłów niczym balsam. Duchowe i religijne praktyki i aktywności przypominają ćwiczenia fizyczne. Nie rodzimy się z rozbudowanymi i etycznymi muskułami. Potrzeba czasu, by urosły i stały się silniejsze.
Dlatego każdego dnia pamiętajmy o sobie nawzajem, kupujmy kwiaty ze świadomością, by obdarowana osoba mogła poczuć ich zapach i zobaczyć jakie są piękne. Postarajmy się znaleźć czas by wspólnie celebrować życie tu i teraz.
Ciągłość kulturowa i wiara w coś większego, pozwala zatrzymać bliskich przy nas na zawsze, ze świadomością, że nadal są razem z nami...w sercu, myślach i wspomnieniach. Pamięć jest wiecznie żywa.TEN CZAS przypomina nam o tym w każdy możliwy sposób. Dlatego, żyj...
foto i tekst Monika Choinka