Burmistrzu! Co z saneczkarzami!?
Czy urzędnik to "święta krowa"? Można odnieść wrażenie, że w Turku tak właśnie jest. Gdy podczas XXV sesji poruszono temat wyczynów słynnej już dwójki balangowiczów okazało się, że w sali im. Solidarności pojawiła się krytyka, ale mediów, dzięki którym sprawa nagannych nocnych wyczynów ujrzała światło dzienne.
Jakiś czas temu informowaliśmy naszych Czytelników o tym, jak w nocy z 18 na 19 stycznia iście ułańską fantazją zabłysnęła dwójka turkowskich urzędników („Urzędnicze szaleństwa po kielichu"). Dla nich przygoda z saneczkarstwem zakrapianym alkoholem skończyła się dość nieprzyjemnie - pijany mężczyzna wsiadł za kierownicę, w rezultacie czego trafił do aresztu i pozbył się również prawa jazdy, kobieta trafiła do SP ZOZ w Turku. O to, jakie konsekwencje wyciągnięto wobec bohaterów tych wydarzeń dopytywał podczas XXV sesji Marian Mirosław Marczewski.
Jeśli ktoś oczekiwał krytyki wyczynów urzędników, to grubo się przeliczył. Gorzkie słowa padły, ale pod adresem lokalnych redakcji. Wywołany do odpowiedzi burmistrz mówił wprost o tym, że media starają się zasiać niepokój, przekazując takie, a nie inne informacje: – Sugeruję, że społeczeństwo jest pasione - przepraszam, że użyję takiego słowa - niesprzyjającymi czy też nieprawdziwymi informacjami. Dlatego też upraszam - nie wiem czy na kolanach, czy mniej - bardzo bym prosił wszystkie tutaj media o rzetelne informowanie społeczeństwa i niepodjudzanie jednych przeciw drugim.
Burmistrz Czapla zauważył, że do spożywania alkoholu nie doszło w miejscu pracy urzędników, a o zajęciu jakiegoś stanowiska można mówić dopiero wtedy, gdy z odpowiednich organów napłyną oficjalne informacje w sprawie wydarzeń nocy z 18 na 19 stycznia.
– Ja dzisiaj panu jednak nie odpuszczę panie Burmistrzu. (…) Do obowiązków pracownika samorządowego należy w szczególności zachowywanie się z godnością w miejscu pracy i poza nim. No chyba, że pan uzna, że pani Stanisława J. leżała w śniegu z godnością. Jeśli uzna pan, że z godnością leżała, no to, wie pan... Ja bym tego nie lekceważył, bo to społecznie jest bardzo źle przyjęte w całym Turku – upominał Zdzisława Czaplę Marian Mirosław Marczewski. – Nie można mieć pretensji do prasy i mediów. One mają swoje prawa. Jak ja bym miał pretensje do mediów, to właściwie powinienem seppuku popełnić.
AW
Foto:MD
Wideo:KĆ
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72