Kwietne dywany w Skęczniewie. Ta tradycja wywodzi się z lat powojennych!
Najpierw powstaje szkic kredą. Kontury wysypuje się torfem, piaskiem albo zmieloną kawą. Potem najprzyjemniejsza część pracy – układanie listków, gałęzi i płatków kwiatów. Pojawia się też zabarwiony piasek i kawałki kory. Wszystko po to, żeby na trasie procesji powstał niesamowity, misterny dywan utkany rękoma mieszkańców.
Tradycja skęczniewskich dywanów ponoć wywodzi się z lat powojennych, kiedy to mieszkańcy parafii układali kwietne dzieła, aby podziękować Bogu za ocalenie z wojennej pożogi. Zwyczaj umocnił na początku lat 60, przybyły ze Spycimierza ksiądz Karol Mendera. Praktykują go kolejni proboszczowie parafii Trójcy Świętej w Skęczniewie.
Wzdłuż głównej drogi w Skęczniewie ciągnie sie misternie utkany kwietny dywan - w sumie liczy sobie kilkaset metrów. Procesja podąża nim, schodząc z położonego na wzgórzu kościoła na sam dół wzniesienia.
Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72